Loftowy styl to absolutna swoboda ekspresji i możliwość realizacji odważnych, a czasem nawet najbardziej nietuzinkowych projektów projektowych. W prezentowanym projekcie architekci postanowili połączyć w jedną koncepcję dwa pozornie niekompatybilne trendy – styl loftowy i myśliwski.
Jak to się wszystko zaczęło
Mieszkanie, w którym miało powstać nowe wnętrze, znajduje się w dawnym budynku przemysłowym. Główną zaletą są trzy ogromne okna, widok z nich nie zachwyca, ale pomieszczenie jest wizualnie powiększone i wypełnione naturalnym światłem. Aby zniwelować niemożliwy do przedstawienia widok z okna sąsiedniego budynku, zdecydowaliśmy się na montaż okien o geometrycznym układzie.
Przywrócono cegłę na ścianach, ale zachowano kolor i postarzany wygląd okładzin, aby taka dekoracja ścian nie obciążała wnętrza - jedną ścianę otynkowano na biało.
Aby stworzyć atmosferę domku myśliwskiego, w sali otwarto stropy, odsłaniając drewniane podłogi, które uzupełniono filarami i dodatkowymi belkami, aby układ stropów był bardziej symetryczny. Ta technika pomogła wizualnie ukryć ogromną metalową konstrukcję nośną znajdującą się w pobliżu okien. Został pomalowany tak, aby pasował do tonu drzewa i organicznie pasował do całego zestawu z drewnianymi słupkami. Obrotowe lampy sufitowe na czarnych prętach i niklowany żyrandol na metalowym łańcuszku w jadalni to tradycyjna opcja oświetlenia w loftowym stylu.
Meble i akcesoria
Meble i dodatki w salonie-jadalni w pełni wpisują się w myśliwski styl – skórzana sofa Chesterfield, designerski stolik kawowy z drewnianych bali, wygodne fotele i masywny stół jadalny z dwoma drewnianymi ławami. Na ścianie głowa jelenia, miękki dywan z długim włosiem na podłodze, wiele drobnych akcesoriów na otwartych półkach i suche gałęzie drzew w wazonach podłogowych. Oczywiście kominek i skórki nie wystarczą do dopełnienia obrazu, ale tutaj projektanci poszli na mały trik.
Główna sypialnia znajduje się na wysokim podium, które oddzielone jest od części wspólnej matową, pomalowaną na czarno ścianą. W ścianie znajdują się małe drzwi, które umożliwiają dostęp do schowków pod podium. Ten projekt bardzo przypomina kominek - nie ma ognia, ale skojarzenie się rodzi.